W jaki sposób powstała kolumna MacPhersona?

Amerykański inżynier i konstruktor samochodów – Earle S. MacPherson, pracując dla koncernu General Motors, otrzymał zadanie stworzenia motoryzacyjnego Świętego Graala. Jego celem miało być zaprojektowanie samochodu taniego w produkcji, a jednocześnie doskonałego w użytkowaniu – modelu, który zmotoryzowałby całe Stany Zjednoczone. Wprawdzie ostatecznie cały projekt zakończył się fiaskiem, jednak pozwolił MacPhersonowi opracować szereg rozwiązań jednocześnie prostych i skutecznych. Najsłynniejszym i stosowanym do dziś (ze stosunkowo niewielkimi modyfikacjami) okazała się być tzw. kolumna MacPhersona, czyli kolumna zawieszenia łącząca w sobie 3 funkcje, jakie pełnić musi każde zawieszenie samochodowe – tłumienie, resorowanie i prowadzenie.

Jak działa kolumna MacPhersona?

W układzie zawieszenia samochodowego występują trzy rodzaje elementów – tłumiące, sprężyste i prowadzące. Elementy prowadzące dbają o to, aby koła utrzymywały prawidłowy tor jazdy. Części tłumiące mają za zadanie tłumić drgania powstające na styku koła z podłożem. Elementy sprężyste z kolei, a więc sprężyny, drążki, łączniki i stabilizatory, decydują o utrzymaniu właściwej zwartości całego układu.

Kolumna MacPhersona jest podzespołem niezależnym (pracującym oddzielnie przy każdym kole), składającym się z amortyzatora, sprężyny śrubowej oraz zwrotnicy. Jako całość przymocowana jest od góry do kielichów amortyzatora, a od dołu do wahacza. Dzięki umiejętnemu połączeniu wszystkich wymienionych elementów, kolumna MacPhersona posiada jednocześnie właściwości prowadzące, sprężyste i tłumiące. Co więcej, układ ten jest również niezwykle prosty w budowie i łatwy w obsłudze. Jest to rozwiązanie ekonomiczne zarówno z punktu widzenia kosztów produkcji, jak i zajmowanego miejsca.

Czy kolumna MacPhersona ma jakieś wady?

Kolumna MacPhersona to rozwiązanie niezwykle wprost udane. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że choć producenci aut nieustannie opracowują kolejne ulepszenia w obszarze wszystkich układów samochodowych, ten element przedniego zawieszenia pozostaje praktycznie bez większych zmian. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że przy znanej nam obecnie technologii trudno byłoby osiągnąć lepsze połączenie wysokiej jakości i sprawności z prostotą i łatwością obsługi. Nie oznacza to jednak, że kolumna MacPhersona jest konstrukcją pozbawioną jakichkolwiek wad.

Z całą pewnością za słaby punkt omawianego rozwiązania uznać można pewną wrażliwość na uszkodzenia mechaniczne, zwłaszcza na uderzenia, do których dochodzi przy najechaniu na wyraźne obniżenie gruntu (czyli m. in. na klasyczną dziurę w asfalcie). Nie jest to też konstrukcja sprawdzająca się w samochodach o naprawdę dużej mocy, takich jednak modeli nie ma zbyt wielu, a i w nich producenci stosują rozmaite modyfikacje klasycznej kolumny MacPhersona.

To, o czym zawsze należy pamiętać, to fakt, że poszczególne części składające się na kolumnę MacPhersona są częściami eksploatacyjnymi, a więc podlegającymi naturalnemu zużyciu. Zarówno amortyzatory, sprężyny, poduszki czy łożyska muszą być więc regularnie wymieniane na nowe. Jest to podstawowy wymóg zachowania bezpieczeństwa w czasie jazdy.