Układ klimatyzacji w samochodzie pracuje przez cały rok. Zimą podnosi temperaturę w kabinie, latem zapewnia komfort w szczególnie ciepłe dni. Jeśli jednak nie zadbamy o naszą klimatyzację odpowiednio, zamiast komfortu otrzymamy nieprzyjemny zapach, powtarzający się katar czy łzawienie z oczu. A wystarczy jedna wizyta w sklepie motoryzacyjnym i kilkanaście minut poświęconych na jego oczyszczenie.

Konsekwencje korzystania z zagrzybionej klimatyzacji

Kiedy samochodowy układ klimatyzacji działa poprawnie, zarówno kierowca, jak i jego pasażerowie, nie zwracają nie niego praktycznie żadnej uwagi. Delektujemy się zapewnianym przez „klimę” komfortem, lecz nie zastanawiamy się zupełnie nad tym, czy przypadkiem nie powinniśmy zadbać o to, aby stan ten nie uległ wkrótce zmianie. Dopiero gdy pojawiają się pierwsze problemy w postaci nieprzyjemnego zapachu nasilającego się wraz z włączeniem nawiewów, zaczynamy interesować się nad stanem klimatyzacji. Na szczęście w tym momencie zwykle nie jest jeszcze za późno. Rozwijające się w przewodach grzyby i bakterie dały o sobie znać przykrym zapachem, jednak zapewne nie wyrządziły jeszcze szkód naszemu zdrowiu. A mogą, gdyż w dłuższym okresie czasu jazda z zagrzybioną klimatyzacją może skończyć się alergią i przewlekłymi problemami z układem oddechowym. Dlatego działać należy natychmiast i bez wahania.

Konieczne wymiany filtra kabinowego

Czyszczenie układu klimatyzacji możemy zlecić profesjonalnym warsztatom lub wykonać samodzielnie. Pamiętajmy, że samodzielne wykonywanie przynajmniej części prac przy swoim aucie to nie tylko oszczędność. Stara zasada mówi, że nikt nie zajmie się Twoim autem lepiej niż Ty sam. Dotyczy to również układu klimatyzacji, o czym najlepiej świadczą „problemy” z wymianą filtrów kabinowych podczas okresowych przeglądów.

Filtr kabinowy odpowiedzialny jest za jakość powietrza w kabinie. Jego wymiana powinna mieć miejsca podczas cyklicznego przeglądu. Niestety, jak pokazuje praktyka, nie wszyscy do ich wymiany podchodzą odpowiednio profesjonalnie. Bywa, że niektórzy zwyczajnie to pomijają lub – co jeszcze ciekawsze – wyciągają stary filtr kabinowy, lecz zapominają o włożeniu nowego. Jazda ze starym filtrem kabinowym (lub bez filtra) może być nie tylko uciążliwa, ale i faktycznie niebezpieczna. Nie kończy się bowiem tylko na wiecznie zaparowanych szybach. Brak sprawnego filtra oznacza, że wdychamy absolutnie wszystko, co z zewnątrz dostaje się do kabiny samochodu.

Samodzielne oczyszczanie układu klimatyzacji

Decydując się na samodzielne oczyszczenie klimatyzacji, mamy dwie podstawowe opcji wyboru – albo decydujemy się na specjalną piankę wstrzykiwaną w kanały wentylacyjne, albo na preparat w sprayu stosowany we wnętrzu kabiny.

Użycie pianki jest nieco bardziej czaso- i pracochłonne. Musimy zlokalizować wszystkie nawiewy, do każdego z nich wprowadzić elastyczny wężyk i następnie wstrzyknąć do kanału piankę. Następnie włączamy obieg wewnętrzy, ustawiamy temperaturę na minimum, a siłę nawiewu na maksimum i wychodzimy z samochodu. Po podanym przez producenta czasie, układ powinien zostać oczyszczony.

Znacznie prostsze, choć niekoniecznie równie skuteczne, jest użycie preparatu w sprayu. Jeśli jednak będziemy stosować go regularnie, z całą pewnością uzyskamy zadowalający efekt. W jego przypadku rozpoczynamy od uruchomienia silnika, ustawienia układu na obieg wewnętrzy, temperatury na minimum, a siły nawiewu na maksimum. Następnie puszkę preparatu ustawiamy za przednim fotelem, uruchamiamy mechanizm rozpylający i wychodzimy z samochodu. W przypadku tej metody cały proces, razem z wymianą filtra, trwa ok. 30 min. Oszczędność, w porównaniu z ceną za usługę przeprowadzoną w warsztacie, jest naprawdę spora.