Dawno już nie poruszaliśmy kwestii pytań, jakie od Was ciągle otrzymujemy. Jednym z częściej się ostatnio pojawiających jest pytanie dotyczące chłodnicy EGR. Czy każde auto ma chłodnicę EGR? – pyta Szymek z Krosna – A jeśli nie każde, to które mają? Odpowiedź na to okazuje się być prosta i trudna jednocześnie. Dlaczego?

Kupowanie aut, bez świadomości tego, jakie części i podzespoły się w nim znajdują, nie jest obecnie niczym niezwykłym. I nie chodzi wcale o brak znajomości mechaniki samochodowej czy stopień komplikacji współczesnych konstrukcji. W przypadku części owianych złą sławą lub w jakiś sposób podnoszących koszty eksploatacji auta, normą jest już to, iż producenci samochodów zwyczajnie ukrywają, że znajdują się one w ich modelach. A jeśli nawet nie ukrywają, to przynajmniej starają się o tym głośno nie mówić. Tak dzieje się na przykład w przypadku turbosprężarek dokładanych do małych aut kompaktowych z silnikami po downsizingu, z taką sytuacją mamy też do czynienia w przypadku chłodnic EGR. Dlaczego? Skąd takie podejście do części mającej pełnić w końcu bardzo chwalebną, proekologiczną funkcję? I wreszcie w jakich samochodach znajdziecie pod maską chłodnice EGR, a w jakich nie ma ich nawet co szukać?

Czym jest chłodnica EGR i z jakich powodów dołączoną ją do układu recyrkulacji spalin?

Zacznijmy od przypomnienia, czym jest chłodnica EGR i czemu w ogóle stała się jednym z elementów układu recyrkulacji spalin. Układ ten pełni w zasadzie jedno tylko zadanie – jego rolą jest obniżenie temperatury spalania w komorze silnika. W tym celu część spalin wychodzących z silnika wpada (jest zasysana) do układ recyrkulacji i przewodami prowadzona do zaworu EGR. Zawór EGR, będący newralgicznym elementem układu, w określonych momentach pracy silnika otwiera się i przepuszcza spaliny dalej. Spaliny trafiają do układu dolotowego tuż przed wejściem do motoru, gdzie mieszają się z powietrzem mającym współtworzyć mieszankę paliwowo-powietrzną. Ich wprowadzenie sprawia, że do silnika trafia mniejsza ilość tlenu, skutkiem czego temperatura w komorze silnika spada. Niska temperatura przekłada się na mniejsze stężenie tlenków azotu, które powstają w efekcie spalania paliwa. A im mniej tlenków azotu, tym lepiej dla nas wszystkich, gdyż są to substancje wyjątkowo niebezpieczne.

Tak było do czasu, aż normy dotyczące emisji tlenków azotu wyśrubowano do poziomu niemożliwego do osiągnięcia za pomocą prostego układu recyrkulacji spalin. Sam zawór, który pełni jedynie funkcję kontrolną, to za mało. Aby zmniejszyć ilość powstających tlenków azotu, konieczne było jeszcze większe obniżenie temperatury w komorze silnika. Efekt ten osiągnięto za pomocą chłodnicy EGR, której rolą jest:

  • schładzanie spalin przechodzących przez układ recyrkulacji – do schładzania dochodzi na skutek rozpraszania spalin w komorze chłodnicy, która to komora otoczona jest płaszczem wodnym zasilanym przez płyn chłodniczy;
  • zwiększanie gęstości spalin – chłodne spaliny osiągają większą gęstość, przez co są w stanie „wypchnąć” z powietrza trafiającego do silnika większą ilość tlenu, a to przekłada się na niższą temperaturę w komorze spalania.

Chłodnica EGR jest więc rozwiązaniem proekologicznym i mającym na celu ochronę nas wszystkich. A czy jest rozwiązaniem stosowanym powszechnie?

Kiedy i w jakich samochodach zaczęły się pojawiać chłodnice EGR? W jakich autach można je znaleźć obecnie?

Chłodnice EGR są obecnie jedynym stosowanym w motoryzacji rozwiązaniem, które zapewnia przestrzeganie najnowszych norm względem emisji tlenków azotu. Auto bez chłodnicy EGR nie jest w stanie spełnić obecnych wytycznych, stąd są one w tej chwili montowane w praktycznie każdym samochodzie. Ale nie zawsze tak było.

Jeszcze na początku XXI wieku z chłodnicami EGR zaznajomieni byli praktycznie wyłącznie posiadacze amerykańskich, naprawdę potężnych diesli. Pochodzące z USA pick-upy z 6- lub nawet 7-litrowymi motorami emitowały tak wiele spalin i tlenku azotu, że chłodnice EGR musiały być w nich stosowane. Rozwiązanie to okazało się na tyle skuteczne, że bardzo szybko zaczęto stosować je w innych krajach, choć nadal chłodnice EGR była przede wszystkim domeną diesli. Obecnie chłodnice EGR to rozwiązanie masowo wręcz współpracujące z nowoczesnymi jednostkami napędowymi. Nowoczesne, turbodoładowane silniki, spełniające normę Euro 4, mają chłodnicę EGR w standardzie, jest to bowiem – jak już wspominaliśmy – jedyny, szeroko używany sposób na zmniejszenie ilości emitowanego tlenku azotu aż o 70%. Sposób skuteczny, choć przysparzający jednocześnie kierowcom wiele utrapienia. Utrapieniami tymi są awarie – o czym przeczytacie w naszym poradniku „Awaria chłodnicy EGR. Jakie daje objawy, co jest jej przyczyną i jak należy postępować, gdy już do niej dojdzie?” oraz zanieczyszczenie tego elementu – tu odsyłamy z kolei do poradnika „Samodzielna regeneracja i czyszczenie chłodnicy EGR. Jak się za to zabrać?”. Nie są to jednak problemy, z którymi mielibyście sobie nie poradzić.