Rysy na karoserii to prawdziwa zmora każdego kierowcy. Nie dość, że powstać mogą przy najmniejszym kontakcie z twardą i ostrą krawędzią, to jeszcze na dodatek ich usuwanie potrafi być naprawdę kosztowne. Chyba że postanowimy taką rysę usunąć samodzielnie, z użyciem jednego z dostępnych na rynku preparatów.

Preparat zamiast wizyty u lakiernika?

Nieprzebrana ilość dostępnych na rynku preparatów do usuwania rys z karoserii wynika z faktu, iż tego typu zdarzenia są niezwykle częstym problemem. Niewiele bowiem trzeba, aby zarysować karoserię swojego samochodu. Chwila nieuwagi naszej lub kogoś innego, przypadkowe otarcie choćby nawet o zwykłą gałąź lub celowe działanie zawistnego sąsiada wystarczy, by na masce lub boku auta pojawiła sią paskudna rysa. Po jej powstaniu idealnym rozwiązaniem byłaby wizyta u lakiernika. W praktyce nie jest to jednak takie proste. Po pierwsze – lakierowanie rys jest dość kosztowne i może oznaczać konieczność wydania nawet kilkuset złotych, a po drugie – najprawdopodobniej będziemy musieli na tę okazję odstawić auto do warsztatu nawet na kilka dni. Dlatego też tak chętnie korzystamy z rozwiązań, dzięki którym wszelkie rysy na karoserii jesteśmy w stanie usunąć sami. Czy jednak faktycznie rysy te uda nam się usunąć? I czy efekt będzie choćby zbliżony do tego, co zapewni nam lakiernik?

Co osiągniemy z użyciem kredki do maskowania rys?

Jak w wielu innych przypadkach, tak i tutaj wszystko zależy od środka oraz od naszych umiejętności. Jeśli chodzi o to drugie, to nie musimy się specjalnie obawiać. Zdecydowana większość preparatów została tak pomyślana, aby mogły się nimi posłużyć osoby o szczątkowej wiedzy z dziedziny detailingu. Problemem może być natomiast wybór dobrego i skutecznego środka.

Chyba największą popularnością w dalszym ciągu cieszą się wszelkiego rodzaju kredki i współgrające z nimi mleczak do polerowania. Same kredki powstają na bazie wosku, a ich zadaniem jest przede wszystkim zabezpieczenie rysy przed ewentualną korozją (zdarty lakier odsłania blachę, która bardzo szybko może ulec korozji). Użycie takiej kredki jest bardzo proste – zamazujemy rysę na karoserii ruchami prostopadłymi do jej przebiegu, na całej jej długości. Następnie nadmiar wosku usuwamy, ścierając go suchą, miękką szmatką (wszystko to znaleźć można w instrukcji takich środków). Jeśli do kredki dołączona jest jakaś substancja barwiąca i polerująca, używamy jej w następnej kolejności – tu również przyda nam się miękka szmatka. Efekt? Na pewno zabezpieczyliśmy dobrze rysę, jednak można się spodziewać, iż nadal pozostanie dobrze widoczna.

Jaki wzmocnić działanie środków na bazie rozpuszczalników?

Ciekawym sposobem na usuwanie rys na karoserii jest użycie środka powstałego na bazie rozpuszczalników. Są one może nieco droższe niż tradycyjne kredki, jednak jeśli odpowiednio je zastosujemy, mogą przynieść zadziwiające efekty.

Środek taki przede wszystkim nanosimy wzdłuż rysy (odwrotnie niż kredki). Rozpuszcza on lakier i zalewa powstałą „bliznę”. Już na tym etapie efekt będzie lepszy niż w przypadku kredek. Dodatkowo możemy go wzmocnić, szlifując delikatnie zamaskowaną rysę namoczonym w wodzie papierem ściernym o gradacji 2000. Następnie zeszlifowaną powierzchnię polerujemy zwykłą pastą polerską, dodatkowo maskując miejsce uszkodzenia. Dzięki temu zabiegowi nie tylko zabezpieczymy karoserię, ale i pozbędziemy się widocznej rysy.