Automatyczna skrzynia biegów to rozwiązanie dobre, a wręcz coraz lepsze. Doskonale sprawdza się we współpracy z mocnymi silnikami, dobrze radzi sobie też w autach miejskich. Jedyny warunek to umiejętne dbanie o tę skrzynię biegów – również pod kątem jej eksploatacji.

W pierwszej części naszego poradnika „Jak dbać o automatyczną skrzynię biegów, cz. I. Prawidłowe serwisowanie kluczem do długowieczności każdej przekładni” mówiliśmy sporo o serwisowaniu tego typu konstrukcji. Było o wymianie oleju przekładniowego, sposobach przeprowadzania tej wymiany, a nawet parę słów o samym oleju. Ktokolwiek jeszcze tego nie przeczytał, niech śpieszy nadrobić zaległości. Teraz jednak zajmiemy się drugim aspektem dbania o sprawność i żywotność automatycznej skrzyni biegów, czyli aspektem eksploatacyjnym. O co tu chodzi? Ni mniej, ni więcej tylko o sposób, w jaki jeździcie samochodem z taką właśnie automatyczną przekładnią. Musicie bowiem pamiętać, że stan i trwałość automatycznej skrzyni biegów – jak mało którego elementu samochodu – zależy w dużym stopniu od Waszego sposobu jazdy, a więc od jej użytkowania. Możecie wymieniać olej przekładniowy raz w tygodniu i wybierać do tego produkty najwyższej możliwej jakości, ale jeśli zdarzy Wam się popełnić jeden z opisanych niżej błędów (czasem wystarczy tylko jeden, jedyny raz), to Wasza skrzynia biegów w bardzo krótkim czasie po prostu się rozsypie. Jakich 6 rzeczy nie wolno robić z „automatem”?

1. Niepotrzebne, odruchowe naciskanie na hamulce oraz jazda na półhamulcu

Przesiadacie się z samochodu z przekładnią manualną na auto z „automatem”? Na dzień dobry załóżcie sobie lewą nogę gdzieś za lewe ucho, żeby Was nie kusiło deptać nią ciągle po hamulcu. A jest to zaskakująco częsty błąd wynikający w dużej mierze z przyzwyczajenia. Kto spędził wiele lat za kółkiem samochodu z „manualem”, ten podczas jazdy z „automatem” odruchowo szuka lewą nogą sprzęgła, którego tam już nie ma. I bywa, że się zapomni, i nagle podczas jazdy naciśnie z impetem na hamulec. Ale to jeszcze nic. Gorzej, jeśli próbuje jeździć na półhamulcu tak, jak wcześniej jeździł na półsprzęgle. Automatyczne skrzynie biegów bardzo tego nie lubią. Nie ma też żadnego uzasadnienia dla czegoś takiego. A skoro nie ma, więc starajcie się tego nie robić.

2. Zmiana przełożenia przed całkowitym zatrzymaniem się samochodu

To jedna z dwóch największych zbrodni, jakich można dokonać na automatycznej skrzyni biegów. Gdy auto ciągle się jeszcze toczy, nie wolno w żadnym wypadku i pod żadnym pozorem zmieniać przełożenia z D na R czy z D na P. W nowoczesnych skrzyniach biegów zmiana taka jest praktycznie niemożliwa, a przynajmniej bardzo mocno utrudniona. Właśnie po to, aby nikogo nawet nie kusiło zrobienie czegoś równie głupiego. Nagła zmiana przełożenia, podczas gdy auto jest jeszcze w ruchu, sprawia, że skrzynia biegów staje się hamulcem i to na nią spada całe obciążenie zatrzymania toczącej się masy. Jak myślicie, ile podobnych manewrów wytrzyma Wasz „automat”?

3. Zbyt częsta zmiana przełożeń

Przykładem jest tu zmienianie przełożenia z D na N na każdych światłach. Pół biedy, gdy coś takiego robicie co kilkadziesiąt kilometrów, ale podobna praktyka w ruchu miejskim to kolejny sposób na skrócenie żywotności automatycznej skrzynie biegów. Każda taka zmiana przełożenia jest dla niej zupełnie niepotrzebnym obciążeniem. Jeśli więc Wasz samochód nie jest wyposażony w funkcję auto-hold, musicie wspomóc się zwykłym hamulcem.

4. Nadmierne manipulowanie pedałem gazu

Kolejna rzecz, jakiej automatyczne skrzynie nie lubią, to zero-jedynkowe traktowanie pedału gazu. W samochodach wyposażonych w „automaty” pedał gazu naciskamy dynamicznie, ale nie uderzamy w niego stopą z całej siły. Po tym, jak silnik wkręci sią na pożądane obroty, pedał gazu należy delikatnie odpuścić, ustalając oczekiwaną prędkość. Taki styl jazdy jest dla nowoczesnej przekładni automatycznej najbardziej „higieniczny” i najbezpieczniejszy. Traktowanie pedału gazu, jak przełącznika światła (włącz-wyłącz), jest tu mocno niewskazane.

5. Jazda na przełożeniu neutralnym

To aż niewiarygodne, ale wciąż można spotkać kierowców z ciągotami do jazdy samochodami z automatyczną skrzynią biegów na przełożeniu neutralnym. Ma to mieć na celu zmniejszenie zużycia paliwa, coś jak jazda na luzie samochodem z przekładnią manualną. Czy ma to w ogóle sens? Najmniejszego. Nowoczesne silniki samoczynnie redukują zużycie paliwa po odpuszczeniu pedału hamulca i kombinowanie z przekładnią nie ma tu nic do rzeczy. A że jest przy tym niebezpieczne dla jej trwałości, to już inna, choć nie mniej ważna historia.

6. Holowanie w trybie neutralnym

Skoro była już mowa o jeździe z ustawionym trybem neutralnym, nie sposób nie wspomnieć o drugiej największej zbrodni, jaką można dokonać na automatycznej skrzyni biegów. Nieprzypadkowo w instrukcjach aut z „automatami” znajdują się ostrzeżenia i wyraźne zakazy holowania. Samochodów z przekładniami automatycznymi nie holujemy, koniec i kropka. I to prawda, że producenci aut ze starszymi wersjami skrzyń automatycznych dopuszczali holowanie z niską prędkością na określonym odcinku drogi, ale nowoczesne „automaty” już na to nie pozwalają. Nie chcesz mieć skrzyni do natychmiastowego remontu? Bierz auto na lawetę.